Rozdziały

piątek, 6 stycznia 2012

Rozdział 3 - "Ja i Zayn jesteśmy razem."

      Niesamowite było to, że w ciągu zaledwie kilku dni wzrosło w szkole zainteresowanie moją osobą, a ludzie, których kompletnie nie znałam zaczepiali mnie na ulicy, bądź wytykali palcami. Wystarczyło jedno spotkanie z członkiem sławnego, szczególnie u nas w Anglii, zespołu One Direction, żeby dowiedział się o moim istnieniu nie tylko mój kraj, ale i również reszta świata. W Internecie pojawiło się mnóstwo plotek na nasz temat, bowiem wyciekły do niego zdjęcia z naszego spotkania. Nie byłam z tego powodu jakoś szczególnie zadowolona, gdyż nie przygotowywałam się wcześniej na coś takiego. Podczas spotkania z Zaynem nie zauważyłam kręcących się wokół paparazzi, więc miałam nadzieję nikt nas nie zauważy. Może i byłoby to całkiem miłe, ale złośliwe komentarze niektórych osób po prostu doprowadzały mnie do szału. Dowiedziałam się z nich, że jestem puszczalska, ponieważ nie należę do żadnej sławnej osobistości w porównaniu do Zayna, dlatego też nie powinien był on się ze mną spotykać. Zainteresował mnie również komentarz pewnej „Sue”, która podała, niby potwierdzoną na jakiejś innej stronie internetowej, plotkę, że po rozmowie w kawiarni wspólnie udaliśmy się do hotelu, gdzie przeżyliśmy wspaniałą noc. Szkoda tylko, że nic z tej nocy nie mogłam sobie przypomnieć. Oczywiście udało mi się znaleźć takie komentarze, z których nie wylewał się jad, a wręcz przeciwnie. Miła osóbka o nicku „Ann” wstawiła się za mną, uświadamiając innym, że przecież niczego złego chłopakowi nie zrobiłam, a także prosząc, aby reszta nie wtrącała się w życie czarnowłosego oraz życząc nam szczęścia, jeżeli „naprawdę jesteście razem”. Śmieszne było w ludziach to, że kiedy jakakolwiek gwiazda spotykała się z osobą przeciwnej płci, od razu twierdzili, że coś ich ze sobą łączy.
 - Co tam, rudowłosa? – odezwała się do mnie pewnego dnia w szkole na przerwie Jennifer, która była znana ze swojej ślicznej urody, jednak tego samego nie dało się powiedzieć o jej wnętrzu. Jej czarne włosy i delikatna, naturalna cera nadawały jej atrakcyjności, przez co na każdym kroku się wywyższała. Mnie zaś nazywała rudowłosą z tego względu, że w słońcu moje kasztanowe włosy rzeczywiście nabierały rudej barwy. – Widzę, że znowu wzięłaś się za starszego, ale bardziej sławniejszego od tego gnojka Matta, faceta? – Spojrzała na mnie, uśmiechając się chytrze pod noskiem.
      Matt był dwa lata starszym ode mnie, bardzo uzdolnionym chłopakiem i w dodatku najprzystojniejszym w naszej szkole, czemu zawdzięczał swoją sławę. Chodziliśmy ze sobą rok temu, jednak nasz związek trwał zaledwie dwa miesiące. Chłopak był tak chorobliwie o mnie zazdrosny, przez co nasze spotkania stawały się dla mnie naprawdę męczące, więc moje uczucie do niego szybko wygasło. Oczywiście po szkole rozniosła się plotka, że to on ze mną zerwał, gdyż czuł się w naszym związku niespełniony. Jennifer nie cierpiała go (i mnie w sumie również) z tego względu, że jako jeden z nielicznych, nie zwracał na nią szczególnej uwagi, chociaż oglądały się za nią tłumy. W rzeczywistości jednak niemalże śliniła się na jego widok.
      Obecnie Matt wyjechał na studia, dlatego też nasz kontakt całkowicie się urwał.
 - Już się nie spotykacie? – zapytała z udawanym smutkiem, na co kompletnie ją olałam. Głupie gierki na telefonie nagle okazały się być całkiem interesujące. – Czyżby bożyszcze milionów nastolatek miało wstręt do rudych?! – Zaśmiała się głośno, przeczesując swoją dłonią idealnie gładkie, czarne włosy.
      Naprawdę nie znosiłam tej dziewczyny, więc za każdym razem, kiedy tylko pojawiała się w pobliżu, ignorowałam ją. Nie miałam jednak zamiaru dać sobą pomiatać. Oderwałam wzrok od telefonu, spoglądając na jej idealną twarz, z całego serca pragnąc odrobinę ją zmodyfikować. Niestety była przerwa, a my znajdowałyśmy się na korytarzu szkolnym, w dodatku niedaleko gabinetu Dyrektora, z którym nie chciałam mieć po raz kolejny do czynienia. Wpadając na wspaniały pomysł, uśmiechnęłam się do niej uśmiechem tak prawdziwym, na jaki tylko mogło mnie stać.
 - Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo imponowały mu moje włosy. – Przeczesałam je dłonią, po czym przełożyłam wszystkie na prawe ramię, bawiąc się nimi.
 - W takim razie, co było nie tak? – Skrzywiła się, zamyślając na chwilę. – No tak... Zapewne rozpoczęłaś z nim rozmowę na temat swojego nieudanego związku i chłopak przeraził się tym, że szybko go znudzisz. – Wzruszyła ramionami, jakby miało to być do przewidzenia. – Naprawdę mi przykro, kochana. – Westchnęła cicho, klepiąc mnie pocieszająco po ramieniu. Ta dziewczyna była wcieleniem zła.
 - Ale wcale nie powinno. – Na moje słowa zmieszała się odrobinę. – Ja i Zayn jesteśmy razem. – Zamurowało ją. – Na serio nie czytałaś informacji na ten temat? – Zaśmiałam się w duchu z naiwności mojej rozmówczyni.
 - Niezły wkręt, Price. – Zaśmiała się gorzko. – Co jak co, ale potrafię odróżnić prawdę od kłamstwa. – Uśmiechnęła się sztucznie, ruszając w stronę klasy, gdyż właśnie zadzwonił dzwonek.
 - Nie musisz mi wierzyć, Frankie! – zawołałam za nią. – Dowiesz się w swoim czasie. – Wyciągnęłam ze swojej szafki niezbędne mi książki i zeszyty, a następnie sama skierowałam się w stronę klasy, gdzie miała się odbyć moja kolejna lekcja.
      Plan, który właśnie zagnieżdżał się w mojej głowie, do najlepszych nie należał, ale nie mogłam pozwolić na to, aby ta bezczelna dziewczyna mną pomiatała. Szczególnie, że naprawdę wiele nieprzyjemnych rzeczy usłyszałam od niej na swój temat. Nie raz żartowała sobie ze mnie przy moim byłym, jednak on (na szczęście) wówczas ją ignorował, zagłębiając się w „cudowną” lekturę, jaką była książka od fizyki. Zapomniałam wspomnieć, że nauka była dla niego wszystkim, ale kiedy byliśmy ze sobą, to właśnie mnie poświęcał najwięcej swojego czasu.
 - Jak to możliwe, że paparazzi nie nakryło ciebie z tym... – nie mogłam sobie przypomnieć imienia najmłodszego członka zespołu One Direction - ...na waszym wspólnym spotkaniu? – zapytałam na kolejnej przerwie Rose. – Bo przecież się spotkaliście, prawda?
 - Harrym. – Przewróciła oczyma.
      Może i moja przyjaciółka była spokojną, cichą osobą, ale jej pomysły naprawdę niekiedy były trafne. Nie chcąc zwrócić na siebie zbyt dużej uwagi, umówiła się z chłopakiem w hotelu, w którym obecnie przebywała cała piątka. Z tego względu, że był on dostępny nie tylko dla sław, ale również dla zwykłych ludzi, nikt się nie zorientował, że do Harry’ego zawitał niespodziewany gość w postaci szczupłej blondynki z błękitnymi oczyma. Oczywiście nie mam zamiaru nikogo zanudzać opowieścią Rose na temat ich cudownie spędzonego wieczoru, ale za to zapewnić mogę, że parą nie byli. Swoje spotkanie uznali za koleżeńskie.
 - Mogłabym przedzwonić z twojej komórki do Zayna? – zapytałam w końcu przyjaciółkę. – Chcę się z nim dzisiaj spotkać – odpowiedziałam szybko, widząc jak Rose spogląda na mnie pytającym wzrokiem.
      Nie mogłam skorzystać ze swojego telefonu, ponieważ w ciągu ostatnich kilku dni wszystkie moje pieniądze, które miałam na koncie, zostały niemal pożarte przez sms-y, które wymieniałam z czarnowłosym. Wzięłam więc od przyjaciółki komórkę, a następnie zadzwoniłam do Zayna.
 - Słucham? – Usłyszałam zaspany głos chłopaka w słuchawce, co oznaczało, że najwyraźniej go obudziłam.
 - Hej Zayn, tu Ash! – odpowiedziałam. – Wybacz, że cię obudziłam, ale mam do ciebie pytanie. Moglibyśmy się dzisiaj spotkać? – zapytałam grzecznie. – Chciałabym z tobą pogadać – dodałam, aby jeszcze bardziej przekonać go do naszego spotkania.
 - Coś się stało? – Wyraźnie postawiłam tym pytaniem chłopaka na nogi.
 - To, że chcę się z tobą spotkać, wcale nie oznacza, że coś musiało się stać. – Zaśmiałam się nerwowo.
 - To o której?
 - Wpół do trzeciej pod moją szkołą – oznajmiłam, a kiedy chłopak zatwierdził moje słowa, w szybkim tempie się pożegnaliśmy, po czym oddałam Rose komórkę.
      Mojej przyjaciółki naprawdę nie potrafiłam oszukać. Wiedziała, że coś knuję i miała ogromną świadomość, że nie było to nic dobrego. Ciągłe tłumaczenie jej, że miałam ochotę spędzić trochę więcej czasu z tym chłopakiem, nie skutkowało. Bynajmniej nie pozytywnie.
 - Ash! Przecież możesz mi powiedzieć, co się stało. – Męczyła mnie na kolejnych przerwach, gdyż ciągle nie dawałam za wygraną.
      Zdecydowałam się w końcu opowiedzieć jej o wcześniejszej rozmowie z Jennifer. Widać było, że Rose była poirytowana jej zachowaniem. Proponowała mi wspólne dojście do porozumienia z tą dziewczyną, ale nie miałam najmniejszego zamiaru udawać przed nią kogoś, kim naprawdę nie byłam.
 - Teraz mi wytłumacz co ma z tym wspólnego Zayn? – Spojrzała na mnie, chcąc jak najszybciej uzyskać swoją odpowiedź, która za nic nie chciała mi przejść przez usta. Nienawidziłam wykorzystywać ludzi, a tym bardziej grać na ich uczuciach.
 - Powiedziałam jej, że jesteśmy parą. – Tej odpowiedzi chyba się po mnie nie spodziewała, gdyż jej źrenice natychmiast się powiększyły, a na twarzy zagościł grymas.
      Wiedziałam dobrze, że przyjaciółka była zżyta z tymi chłopakami, chociaż tak naprawdę nie zdążyła ich jeszcze do końca poznać. Skoro tak bardzo zależało jej na dobru osób, których prawie w ogóle nie znała, to jeszcze bardziej powinno było jej zależeć na moim. Niestety na to wcale się nie zanosiło. Nie musiałam kontynuować mojej wypowiedzi, bo w pełni wiedziała, jakie myśli krążyły po mojej głowie. Nawet nie próbowała mnie od tego odciągnąć, bo zdawała sobie sprawę z tego, że jeżeli na czymś mi naprawdę zależało, to trudno mnie było nakłonić do zmiany decyzji.
      Po skończeniu ostatniej lekcji wyszłam z klasy najszybciej jak się dało, po czym ruszyłam w kierunku szafki, udając, że czegoś w niej szukam, kiedy tak naprawdę nie chciałam stracić z oczu Jennifer. Widząc, że czarnowłosa wychodzi ze szkoły, szybko podążyłam za jej krokiem. Kiedy znalazłam się przed budynkiem, zaczęłam rozglądać się dookoła, poszukując wzrokiem Zayna. Nigdzie nie zauważyłam jego samochodu, za to mój wzrok natknął się na czarnowłosego chłopaka w kurtce bejsbolówce, opierającego się o srebrny skuter. Moją twarz natychmiast rozświetlił promienny uśmiech, a nogi same pognały w jego stronę. Czułam na sobie wzrok Jennifer, więc kiedy tylko znalazłam się koło chłopaka, natychmiast przywitałam go w sposób, którego się chyba wcale nie spodziewał. Przytuliłam go bowiem tak mocno, jakbyśmy nie widzieli się dobrych parę lat. Mnie samą również zaskoczyło moje zachowanie, gdyż nie byłam zbytnio wylewna w okazywaniu innym uczuć. Gdy tylko wsiedliśmy na skuter, od razu zerknęłam na dziewczynę, która wcale nie wydawała się być zdziwiona pojawieniem się członka zespołu One Direction pod naszą szkołą. Za to udało mi się ujrzeć chytry uśmieszek, który pojawił się na jej twarzy, gdy tylko opuściliśmy teren szkoły. Naprawdę trudno mi było tę dziewczynę rozgryźć.
      Nie miałam pojęcia dokąd Zayn mnie zabierał. Po kilku minutach jazdy dojechaliśmy do niewielkiego jeziora, które znajdowało się na końcu miasteczka. Ze względu na porę roku nie było tutaj zbyt wielu osób, więc chłopak nie musiał odganiać się od natrętnych fanek, a ja nie musiałam przejmować się tym, że kolejne nasze wspólne zdjęcia ukażą się w Internecie.
 - Szczerze powiedziawszy, mieszkam w tym mieście od dobrych siedemnastu lat i nigdy tutaj nie byłam. Nawet nie miałam pojęcia, że znajduje się tu jakieś jezioro – rzekłam, zupełnie nie mogąc sobie przypomnieć tego miejsca, po czym zeszłam ze skutera i ruszyłam w kierunku murka znajdującego się przy brzegu jeziora.
 - Ja jestem tutaj pierwszy raz i coś mi się wydaje, że znam Doncaster lepiej od ciebie. – Zaśmiał się Zayn, siadając na murku obok mnie.
      Nie wiedziałam jak ten chłopak to robił, ale znając go tylko kilka dni, miałam wrażenie, jakby od naszego pierwszego spotkania upłynęły lata. Był on typem człowieka, z którym można było sobie pożartować, jak i również porozmawiać na każdy temat. Czułam, że kogoś takiego od dawna w moim życiu brakowało. Oczywiście, miałam przy sobie Rose, która była mi bardzo bliską przyjaciółką, gdyż przyjaźniłam się z nią od najmłodszych lat, ale Zayn po prostu coś w sobie miał. Coś, co sprawiało, że zaczęłam się zastanawiać nad naszym kolejnym spotkaniem, chociaż dzisiejsze jeszcze nie dobiegło końca.
 - Przez telefon powiedziałaś, że chciałaś ze mną porozmawiać... – zaczął, wyraźnie lekko zdenerwowany. – Więc o co chodzi? – zapytał, spoglądając w moją twarz swoimi brązowymi oczyma.
      Wypowiadając te słowa przez telefon nie pomyślałam, jaki właściwie był cel naszego spotkania. Byłam tak zirytowana wcześniejszą rozmową z Jennifer, że pragnęłam udowodnić jej, iż rzeczywiście mnie i Zayna coś łączyło, chociaż wątpiłam, że mi się to udało. Dlatego też telefon do chłopaka był zupełnie spontanicznym pomysłem.
      Naprawdę nie wiedziałam od czego zacząć. Przez chwilę przeszło mi na myśl, aby wyżalić się czarnowłosemu z dzisiejszego dnia, mając nadzieję, że mnie pocieszy. Nie chciałam jednak wyjść na ofiarę. Poza tym chłopak mógł sobie pomyśleć, że mam do niego pretensje o zdjęcia z naszego ostatniego spotkania, które wyciekły do Internetu. Bo przecież od nich rozpoczęła się moja rozmowa z tą Dziewczyną O Cudownej Urodzie, Za Którą Nie Oglądał Się Mój Były Facet.
      Nie mogłam siedzieć bezczynnie, wpatrując się w jego twarz, na której rysował się ogromny znak zapytania. Nie potrafiłam również ułożyć żadnego sensownego zdania, więc postanowiłam nie odzywać się ani słowem, gdy nagle poczułam na swojej dłoni przyjemny, ciepły uścisk Zayna. Chłopak dał mi wyraźny znak, że przed nim nie musiałam niczego ukrywać i jeśli naprawdę coś mi ciążyło na sercu, mogłam mu o tym powiedzieć. W chwili obecnej słowa były chyba najmniej potrzebne. W pełni nieświadoma tego co robiłam, zbliżyłam się w końcu do chłopaka, nie odrywając ani na chwilę wzroku od jego czekoladowych tęczówek. W ciągu ostatnich kilku dni po raz drugi mogłam poczuć jego słodki oddech, który bawił się moimi ustami. Przez całe moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, a moje serce zwiększyło swoje bicie co najmniej trzykrotnie. Tak bardzo potrzebowałam jego bliskości, aż w końcu zamknęłam oczy, składając na ustach Zayna delikatny pocałunek. Nie bałam się jego reakcji, co było słuszne. Kiedy odsunęłam się od niego kilka centymetrów, poczułam jak wplótł swoją dłoń w moje włosy. Drugą, którą ściskał dotychczas moją rękę, położył na mym policzku, tym razem pierwszy się do mnie przybliżając. Głaszcząc mnie po nim, oddał na moich ustach namiętny pocałunek. Był on zarazem tak delikatny, jakby bał się, że może mi nim zrobić krzywdę. Odwzajemniłam go, uświadamiając tym samym chłopaka, że nie musi się niczego bać i że naprawdę nic mi nie jest. Nie byłam jednak do końca pewna, czy dobrze robiłam. Przecież znałam tego chłopaka zaledwie kilka dni. Nawet nie potrafiłam opisać uczuć, którymi go darzyłam. Przecież nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia. Po moim ostatnim nieudanym związku zaczęłam się nawet zastanawiać, czy ona naprawdę istniała.
      Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie, Zayn ujął obiema dłońmi moją twarz, wpatrując się głęboko w moje oczy i uśmiechając do mnie czule. Próbowałam powoli ustabilizować swój oddech, jednak jego przenikający wzrok mi na to nie pozwalał. Poza tym z czułym uśmiechem na twarzy wyglądał tak uroczo, że miałam ochotę wtulić się w jego pierś, pragnąc, aby nigdy nie wypuszczał mnie ze swoich objęć. Niestety tego nie zrobiłam, gdyż nagle z zupełnie niedaleka dobiegły do nas czyjeś głosy. Odwracając się za siebie, ujrzałam dwóch kompletnie nieznanych mi mężczyzn z aparatami, za którymi stała mała grupka dziewcząt. Wpatrywały się one we mnie wzrokiem tak zawistnym, że wystraszyłam się, iż mogą mi w każdej chwili zrobić krzywdę. Ponownie przeniosłam wzrok na Zayna, wzdychając przy tym cicho.
 - Będę miała ciepło u twoich fanek. – Zaśmiałam się.
 - Jeżeli nie potrafią zaakceptować i cieszyć się moim szczęściem wraz ze mną, oznacza to, że tak naprawdę nie powinny nazywać się moimi fankami – rzekł, uśmiechając się pod nosem.
      Byłam pewna, że na widok paparazzi Zayn zabierze mnie w miejsce, gdzie nas już nie znajdą. Ku mojemu zdziwieniu, chłopak objął mnie delikatnie w talii, przysuwając do siebie. Pozwoliłam sobie jeszcze raz spojrzeć w obiektyw aparatu, który trzymał jeden z mężczyzn, uśmiechając się do niego promiennie. Kiedy położyłam głowę na ramieniu chłopaka, poczułam jak jego delikatne usta dotknęły mojego czoła. Po raz kolejny w tym dniu po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz i chyba nie chciałam, aby mnie tak szybko opuszczał.
      Dwa zero dla mnie, Frankie!
_________________________

Moja opinia na temat rozdziału? Myślałam, że będzie lepszy. Bynajmniej na początku tak się zapowiadało. Mam jednak cichą nadzieję, że Wam przypadł do gustu. :)
Dziękuję za tak liczne komentarze i odwiedziny. Jesteście wspaniali! <3

JEŻELI CHCECIE BYĆ INFORMOWANI O NOWYCH ROZDZIAŁACH, PODAJCIE SWOJE NUMERY GADU-GADU W KOMENTARZACH, A NA PEWNO WAS BĘDĘ O NICH POWIADAMIAĆ! ;)

33 komentarze:

  1. Będę pierwsza która doda komentarz! jeszcze nie przeczytałam ale to zrobię.
    ~Bananowe007

    OdpowiedzUsuń
  2. : OOOOOOOOOOO
    się porobiło! : O
    ~nie podpiszę się, bo pewnie wiesz kim jestem. ^,^

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam zawału, żak zobaczyłam, że jest nowy rozdział! :D

    Mogę być powiadamiana na www.only-one-direction.blogspot.com ? Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!

    Ja również bym chciała być powiadamiana :)

    http://www.brittishgirl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww... ;* tak zakochałam się! zakochałam się w tym co piszesz. to jest dla mnie inne ! to jest dla mnie to czego od tak dawna szukałam. kocham to <3 czekam na kolejny ♥ ~xAniua

    OdpowiedzUsuń
  6. hue hue hue. słodko sie porobiło, jeszcze bardziej niż ostatnio ale podoba mi sie. <3
    [melodyandmoments.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  7. no a co moge napisać :) świetny rozdział tylko za krótki jak dla mnie ! czekam z niecierpliwością na następny !

    OdpowiedzUsuń
  8. *.*
    kocham to . *,*

    OdpowiedzUsuń
  9. 1858512
    by the way.. uwielbiam nowy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  10. woooaaaaha zajebisty :D Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Matkoo.świeeeetny *.* ja chce więcej~! :D

    - @AnnieGpl

    OdpowiedzUsuń
  12. bosko piszesz. dotrwaj do końca ! dodaj szybko nowy rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. zgadzam się z BasieQ wytrwaj do końca, a jak dodasz kolejny rozdział to daj mi znać na gg : 11913802

    Z góry wielkie dzięki <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz wielki talent ;) Czekam n następny rozdział ;) Daj mi znac na ten numer: 4676308 ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Cięęę <3
    I zayn mamo, czekam na nexta!
    Pozdrawiam @Diamond_Kate

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne opowiadanie. Czekam na dalszy rozwój zdarzeń :D i tak btw. dodałam Twoje opowiadanie na moim pod listą "czytam i polecam":)

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest MEGA!!!! Jestem tak zjarana że nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest Świetne. Zapraszam Do Mnie http://tierraoned.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebiście piszesz! Nie mogę się już doczekać nowego rozdziału. Zapraszam do mnie (http://lessmemoreus.blogspot.com/), mam nadzieję, że pomożesz mi się rozkręcić :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten opis, to co się działo przy jeziorze.. no po prostu masakra, aż czułam oddech Zayna na sobie, hah .^^

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne opowiadanie :) a tak przy okazji zapraszam na mojego bloga http://psychicalstyle.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  22. po prostu magia to jest :D a o to mój nr gg 36723043 :) MartynaR

    OdpowiedzUsuń
  23. Super :) czekam na następny rozdział :) mam prośbę jak napiszesz kolejny rozdział to wyślij mi link żebym wiedziała na mojego tt @ZuziaLove1D. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepraszam!!!
    Przepraszam i błagam o wybaczenie !! :**
    Moja kochana Agg proszę o wybaczenie iż nie skomentowałam poprzedniego rozdziału.
    A stało się tak, ponieważ z neta kożystałam tylko na fonie i fon nie ma możliwości dodania komentarza na blogsporcie... Czytać mogę czytać, ale nie komentować :(

    No trudno... Pewnie zmieniłaś serwer, bo onet działał na nerwy, co? :PP

    Ale odchodząc od tych przeprosin, gdzie znów użyję słowa "Przepraszam!" przejdę do skomentowanie tego jakże wspaniałego i zabawnego rozdziału numer.... 3 :D
    (Ooo jaki zbieg okoliczności :PP na RK też mam teraz 3 xD)

    Więc... Przeraziłam się widząc, że rozdział opatry w ok. 80%? na opisach... Żadko lubię czytać opisy, no ale jak zaczęłam czytać słuchając przy okazji jakiś piosenek w wykonaniu tego.. jak im tam... One Direction, to się wkręciłam na maksa i nie wiedziałam kiedy skończyłam!

    Opis pocałunku- cudowny!
    Tajemnicze określenie:" Dziewczyną O Cudownej Urodzie, Za Którą Nie Oglądał Się Mój Były Facet" - zayeśmieszne :P
    Plotki o Ash i o Zayn - meega!

    nie wiem co jeszcze... ogół? - bezcenny!

    Tak więc z niecierpliwością czekam na nowy rozdział, gdzie liczę że będzie się działo co najmniej tyle co w tej 3 :*
    A i za pamięci mój gg: 13852534
    Pisz jak tylko będzie 4, albo w ogóle jak chcesz to pisz xD

    Na zawsze (o ile będziesz tak świetnie pisać) oddana "czytaczka" [jbc. wyjaśnienie: I roz. na RK xD]

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetne opowiadanie:D
    Mogę prosić o powiadomienia o NN? 10324731^^

    OdpowiedzUsuń
  26. ja chce więcej! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten pocałunek tak cudownie opisałaś, że ja cię nie mogę *,* Mam tylko nadzieję, że główna bohaterka nie będzie z Zaynem (jeśli w ogóle będzie) na złość tej dziewczynie.. Mam nadzieję. Świetny rozdział :* [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  28. Bosko ! :DD Proszę, informuj mnie :) - 13695455

    OdpowiedzUsuń
  29. super, rodział. mnie też możesz informować- gg :39486841

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej :D Naprawdę świetny blog :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :P Jak pojawi się nowy rozdział to pisz na gg 22201778 :D <3


    -Kornelia

    OdpowiedzUsuń
  31. http://samemistakesstory.blogspot.com/ polecam serdecznie, nowe opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Jakie to śliczne ;*** Kocham to opowiadanie <333 Masz talent dziewczyno ♥ Zapraszam do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. świetny ten blog :O :* mój numer gg : 39172343

    OdpowiedzUsuń